Święta pochłonęły mnie całkowicie i dopiero dzisiaj mam chwilke, żeby coś machnąć.
Może zacznę od spoznionych małych życzeń. Chciałabym życzyć Wam, wszystkich marzeń na wyciągnięcie rękę. Miłości i szczęścia, bo to jest najważniejsze. Zdrowia, bo dzięki niemu można żyć i zobaczyć cały ten świat. Żeby właśnie ten świat, był dla Was zawsze przychylny i otwarty. Kochajcie się i cieszcie ze wszystkich małych rzeczy, które Was otaczają.
Moje swieta spędziłam rodzinnie.i leniwie. Sernik poszedł cały, a piernik już się powoli kończy. Właśnie zasiadam z mama do filmu "przerwane objęcia". Przeczytałam cudowną książkę"Inny świat" i zaliczam ją do tych, po których zawsze żałuję, że już się skończyła. Polecam, może temat mało związany ze świętami, ale za to przypomina o tym, żeby być ludzmi i myśleć o innych w mniej przedmiotowy sposób, o okazaniu łaski i współczucia. Dla mnie książka musi mieć historię, ale taka która się wydarzyła, taka w której mogę skojarzyć postać albo miejscowość. Już czekają na mnie dwie nowe książki. Jedną od Mikołaja.
Moje prezenty nie były szalowe. Jak co roku. Kubek, pościel, książka, kapcie i pieniądze. Wolę dostać trochę kaski , żeby moc ją dobrze spożytkować niż kolejka durnostojke w postaci wazonika.
Od mojej prababci dostałam przepiękną branzoletke, ręcznie robiona. Dostała ją każda kobieta w rodzinie:)
wzajemnie ;* i piękna pamiątka po prababci :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
dziekuje i pozdrawiam :)
UsuńŁadna bransoletka, ale nie dla mnie... Szkoda... :)
OdpowiedzUsuń