Po zimie moje włosy stały się strasznie obciążone, zmechacone od czapek, szalików, ortalionu i zimna i miliona innych czynników. Dlatego z chęcią wzięłam się za ich olejowanie, które nie przyniosło super efektów, więc sobie darowałam, może do tego jeszcze kiedyś wrócę. Mam zapas masek na następny rok (3x 0.5l opakowanie), ale stwierdziłam że potrzebuje czegoś więcej, bo ja zawsze chce więcej ;)
Poczytałam, popatrzyłam i znalazłam coś co mogło być dobrym początkiem. Mowa o
Seboradinie od firmy
Inter Fragrances. Mój jest do włosów wypadających i przetłuszczających.
Producent: Intensywnie działający preparat, zapobiega przetłuszczaniu się włosów,
reguluje pracę gruczołów łojowych. Zawiera bogate w witaminy,
mikroelementy oraz związki siarki wyciągi z czarnej rzodkwi, tataraku,
dziurawca, które wzmacniają, stymulują włosy do wzrostu, zapobiegają
wypadaniu i łamaniu się włosów. Lotion hamuje rozwój flory bakteryjnej w
mieszkach włosowych, działa przeciwzapalnie i przeciwłupieżowo.
Stosowany systematycznie przed okres min. 2-3 tyg. sprawia że włosy są
puszyste, wzmocnione, odżywione, nawilżone, lśniące i miękkie. Odzyskuję
zdrowie i piękny wygląd. Preparat zawiera naturalne antyoksydanty
zawarte w ekstraktach ziołowych.
Ten
lotion z serii Niger otrzymujemy w
200 ml buteleczce z atomizerem (spray), koszt to około
30 złotych. To bardzo ułatwia sprawę, bo nie marnujemy połowy produktu tak jak to bywa we wszystkich wcierkach. Produkt należy codziennie wmasować w skórę głowy i włosy, a później normalnie je ułożyć. Produkt bardzo
wydajny. Ja mam długie włosy i używałam go 3 tygodnie, teraz mam tydzień przerwy, zgodnie z zaleceniem, i mam jeszcze pół butelki, więc jest super :)
Mój sposób, żeby dokładnie pokryć 'głowę': mokre włosy rozczesuję i robię takie przedziałki najpierw z przodu głowy, później z tylu, i na te przedziałki psikam specyfik, później następny przedziałek, specyfik itd itd itd. Na końcu masuje skórę głowy i idę spać :)
Konsystencja: woda, nie barwi włosów, nie skleja, nie obciąża.
Zapach: Jeśli będziecie mogły to powąchajcie. Jest intensywny. Połączenie zapachu pieprzu z lasem. Ostry i na pewno nie łechce naszych nozdrzy. Co jest najgorsze utrzymuje się, pomimo zapewnień producenta. Może zapach nie jest aż tak bardzo intensywny po nocy (ja używam go na noc), ale jak czujecie się kiedy koleżana z ławy pyta "Czujesz? Coś takim syropem pachnie" -.-
Co najważniejsze to
działanie. Mogę, a nawet muszę pochwalić tą 'wodę' jestem zaskoczona i uszczęśliwiona. Chociaż dużo daje tez efekt placebo, nie zapominajmy :) Włosy są uniesione u nasady, wypada ich mniej, bo robiłam zdjęcia swojej szczotki co trzy dni, ale nie będę tutaj wrzucać takich obrzydlistw. Zauważyłam babyhair przy linii czoła, szczęście! Czuję, ze moje włosy są silniejsze, zagęściły się i nabrały blasku. I dłużej pozostają świeże :)
Skład:
: Alcohol (and) Diethyl Phthalate (and) Propylene Glycol, Aqua,
Hypericum Perforatum Extract, Pine Oil, Calamus Extract, Raphanus Nigra
Extract, Coriander Oil, Thymol, Tea Tree Oil, Castor Oil, Cl 17200
Tak, wiedzę ten alkohol, ale nie zauważyłam żeby jakoś krzywdził.
Polecam wypróbować, jeśli macie silny nos :)
Pozdrawiam :)