Zacznijmy od Rossmanna, a w nim promocja na szampony Alterry! Wzięłam dwa swoje ulubione, czyli Bambus i Papaya. Ma on dodawać objętości i na moich włosach, które są delikatne i lekkie zauważam dodatkową objętość. Szampon Figa i Makadamia to nowość w mojej pielęgnacji. Używam go obecnie i bardzo fajnie się sprawdza. Były w cenie 3.49zł.
Tołpa krem-żel antycellulitowy jest moim ostatnio wielki ulubieńcem. To moje drugie opakowanie, o którym na pewno już coś napiszę. Podoba mi się jego konsystencja, działanie i wszystko. Prócz ceny, bo regularnie to 25 złotych, ale upolowałam go za 18stkę :) Original Source Carambola to nowa limitka na wakacje i przyznam, że pachnie nimi. Jest to glutkowaty żel, który pachnie jak limonka, pomarańcza i inne cytrusy! Cudny! Wyrwany w Rosie za 7 złotych.
Biedronka ma w swojej ofercie nowe odżywki do włosów z Garniera. Okazało się, że nagle nie mam czego na włosy nałożyć, było to dla mnie wielką niespodzianką. Zaszłam podczas zakupów spożywczych na stoisko z kosmetykami a tu Oleo Repair, o którym mówiła Alina Rose, a obok GoodBye Damage, o którym mówiła Anwen. No takich guru to ja zawsze słucham i capnęłam dwie po 8.49 :)
Garnier w Biedrze ostatnio króluje, a Nawilżający Tonik z ekstraktem z róży na mojej liście zakupów-do wypróbowania świeci już bardzo długo. Cena była przystępna- 7złotych, skład średni, ale krotki dlatego skusiłam się. Widziałam kilka plakatów nowego antyperspirantu Garnier Mineral Protection 5, a kulki te lubię, wiec kupiłam. Cena 6złotych.
Do Super-Pharm poszłam z wielką listą zakupów, ale rozum wziął górę i skończyło się na kilku produktów. W promocji Lirene 1+2 za 50% ceny zakupiłam moich dwóch ulubieńców. Żel do mycia twarzy, który ma kremową konsystencję i świetnie się sprawdza do delikatnego oczyszczania skóry suchej i wrażliwej. Tonik nawilżająco-oczyszczający z aloesem, ogórkiem i ekstraktem z lipy jest moim ulubionym. Żel kosztował 14zł, a tonik niecałe 5 złotych.
Osławiona już pasta do oczyszczania twarzy Ziaja Liście Manuka. Musze przyznać, że ten produkt jest całkiem fajny. Mam nadzieję, że po dłuższym używaniu nie podrażni mojej skóry i zostanie moim nowym ulubieńcem. Cena około 10 złotych.
Ostatnio znowu zaczyna mnie nosić z lakierami. Kiedy obejrzałam na YT filmik RedLipsticMonster o lakierach matowych i satynowych Golden Rose, oczywiście zapragnęłam wszystkich. Jak na razie moje pragnienia są ograniczone, brakiem ich dostępności. Znalazłam cztery kolory, które mnie zauroczyły niemożliwie. Mają ciekawe wykończenie. Nie płaskie i są mega łatwe w nakładaniu. Niedługo o nich więcej. Cena za sztukę to 8.90.
Poszukuję lakieru białego jak kreda, niestety nie mogę na razie go znaleźć. Mam kilka lakierów z Maybelline z serii Colorama i zawsze kojarzyły mi się z porządnym kryciem i dobrą trwałością. Niestety ten lakier, jest po postu przezroczysty. Nałożyłam go na jeden paznokieć i już poleciał dalej. Na szczęście nie był drogi, bo tylko 6.29. Kolejna YT zachcianka, czyli Essence Studio Nails Pro White Glow. Bardzo ciekawy lakier, przezroczysty, z nutką różu. Polepsza kolor naszej naturalnej płytki paznokcia. Nie mogłam się powstrzymać przed zakupem lakieru z Biedronki Be Beauty. Są podrukowane przez Bell. Nigdy nie miałam tych produktów i przyznam, ze jestem miło zaskoczona tym lakierem. Niestety nie ma oznaczenia koloru. Kosztował 4.49.
W drogerii Hebe była promocja -35% na produkty do pielęgnacji włosów. Ja uwielbiam nowe produkty, więc rozbiłam skarbonkę i prawie 90 złotych uciekło. Zakupiłam dwie maseczki Kallosa Latte. Uwielbiam ją za zapach i działanie na moich włosach. Kosztowała 5.99. Wersję Chocolate zakupiłam na wypróbowanie i skuszona jej przyjemną wonią. Była w tej samej cenie.
Dwie odżywki o których ostatnio czytałam. Podobno są bardzo dobre, ale jeszcze nie mogę tego potwierdzić. Gliss Kur Oil Nutritive za i Ultimate Oil Elixir obie za 7,29. Odkupiłam moja ulubiona odżywkę Ultimate Oil Elixir tym razem w sprayu i ona była droższa, bo kosztowała 10,49. Pisałam o niej tu.
Zawsze zabezpieczam swoje końcówki jakimś 'serum'. Mało ten produkt ma wspólnego z odżywczym serum napakowanym dobroczynnymi składnikami, ale takie właśnie produkty potrafią ujarzmić moje puszące się końcówki. Serum Błyskawicznie Scalające Rozdwojone Końcówki z firmy Pantene Pro- V gości u mnie po raz pierwszy. Kosztowało 13,29. Odżywkę Nivea Long Repair będę testować po raz drugi. Jest całkiem ciekawa :) Po obniżce wyszła 6,29.
Brakowało mi porządnego lakieru, a te z Taft po prostu zaczęły mnie nudzić. Długo się zastanawiałam i wybór padł na Elnett Zwiększający Objętość. Bardzo ładnie wygląda i da się go wyczesać. Kosztował 11,89. Mały suchy szampon z Batiste. Mój ulubieniec w torebce. Świetnie się sprawdza podczas wyjazdów i deszczowych dni, kiedy siedzę długo na uczelni. Jego cena to 7.99.
Jak wiadomo pędzli nigdy dość. Bardzo dobrze mi się spisują pędzle Hakuro, więc dokupiłam numerki H51 i H50S. Zakupu dokonałam na stronie bodyland.pl. Pędzelki były w promocji i kosztowały 23,50 H51 i 19,11 H50S. Możecie je zakupic tu i tu.
Gadżety paznokciowe. Bardzo dużo oglądałam tutoriali jak wykonać ciekawe zdobienie i doszła do wniosku, że stempelki to najłatwiejszy i najbardziej efektowne urozmaicenie naszego mani. Blaszki kupiłam na allegro u użytkownika marianmaras. Jak narazie okazuje się, ze nie jest to tak łatwe :)
Zapowiada się sporo recenzji, nowych dla mnie produktów. Duzo mam do wypróbowania i do pokazania, zwłaszcza lakierów!
Pozdrawiam :)
Poluję na tą pastę z liści manuka i przy najbliższej okazji na pewno kupię bo dużo osób ją zachwala mam nadzieję, że sprawdzi się i u mnie :)
OdpowiedzUsuńOdwiedź i mnie czasem :)))