Ostatnio stałam się wielką fanką pewnego lakieru. To, że serię Jolly Jewels z Golden Rose uwielbiam i ciągle powiększam swoją kolekcje to już coś znaczy. Pokażę Wam dzisiaj lakier JJ w numerze 102.
Najpierw w towarzystwie delikatnego, brzoskwiniowego koloru z Loreal w numerze 306. Lakier bardzo fajnie się utrzymuje, ma szeroki pędzelek i bardzo go lubię. Ładnie wyglądają z nim moje jasne dłonie, nie trupio :)
Sam lakier 102 to przepiękne srebro. Jestem w nim zakochana od pierwszego maźnięcia. Sama baza lakieru jest przezroczysta. Zatopione są w niej drobinki w kształcie sześcianu i drobniutki brokat. Całość pięknie się błyszczy. Kiedy nałożymy 2-3 warstwy możemy pokryć nim cały paznokieć. Jak dla mnie taki efekt jest zbyt 'bogaty'. Lakier sam utrzymuje się do 3 dni, przykryty Seche Vitem do 5 dni. Zasycha dość długo (około 15 minut), ale z SV jest to max 10 minut.
Teraz lakier w połączenie z ciemnym lakierem, czyli Rimmel 60seconds w numerze 850 Aye, Aye Sailor!
Jak dla mnie jest to odpowiednik lakieru Punk Rock z serii Salon Pro. Jest bardzo ciężki do określenia. Jego kolor w każdym świetle jest inny. W butelce to ciemny granat, w dziennym grafit, sztucznym czarny. Bardzo go lubię. Jest nie duży i dość trwały. Ma szeroki pędzelek. Trzyma się do 4 dni, mi tyle wystarcza. Schnie w 5 minut, bez dodatkowego topu.
Myślę, ze ten lakier jest dobry do wszystkich kolorów lakieru. Zwłaszcza teraz w zimie, kojarzy się ze śniegiem :)
Jakie lakiery polecacie na zimę?
Pozdrawiam :)
Z ciemnym podkładem wygląda idealnie ! :)
OdpowiedzUsuń