wtorek, 14 stycznia 2014

Zakupy w styczniu !

Dzisiaj temat łatwy prosty i przyjemny,który miło wspomnieć podczas okropnej nauki.Moja pierwsza sesja, więc fajnie byłoby ładnie zdać, dlatego od 12 rano siedzę w książkach. Przerywając męczarnie napiszę słów kilka o uzupełnieniu zapasów kosmetycznych na wyprzedażach po świątecznych.


Moje suchy skórki nie dają mi żyć i mam z nimi wielki problem. Nie wiem czym to jest spowodowane,dlatego staram się działać. Zużywam drugą turę kremów Pharmaceris A i są one bardzo fajne. Dobrze nawilżają, ale czas na zmianę. Udało mi się upolować krem intensywnie nawilżający z Cetaphil. Ma 85g i kosztował 28 złotych w Super-Pharm,myślę, że jeszcze go dorwiecie. Nie używałam go ani razu, ale widzę, że wizażanki mają o nim bardzo podzielone zdania. Ja jestem dobrej mysli. Zestaw Dermedic (krem pod oczy i serum) kupiłam za cenę 34 złotych. Świetna, bo dzień wcześniej pytałam w aptece ile kosztuje samo serum i było w cenie tego zestawu. Krem Avene Cicalfate kupiłam przypadkiem. Zamiast tego nawilżającego kupiłam coś w rodzaju 'opatrunku'. Może nada się jako krem na dzień, bo ma lekka konsystencję, a całkiem nieźle nawilża.
 Kosztował 44 złote za 40ml.





Walka z suchymi skórkami, ciąg dalszy. Ampułki z RivaldeLoop używam co 3 dni.Zauważyłam wielką poprawę.Czemu zapomniałam o nich na tak długi czas -.- Krem do rąk Isana kupiony za 3,45.Ma przyjemny zapach kwiatu pomarańczy. Całkiem przyjemnie nawilża dłonie. Nigdy nie używałam peelingów Alterry, wiec się skusiłam. Za cenę 6 złotych mamtubkę200 ml o tropikalnym zapachu. Zobaczymy jak się sprawdzi :) Tarka do pięt z Rossmanna, nie wiem gdzie zgubiłam poprzednia :) No i podstawa w mojej torebce, czyli chusteczki. Te są bardzo fajne, bo w promocji kosztują około 2 złote i są duże, delikatne i da się zmyć nimi makijaż.


Paleta magnetyczna Inglot na 20 cieni. Nie była tanie, bo kosztowała 35 złotych, ale jest o wiele lepiej wykonana niż poprzednie. Bardzo się zdziwiłam jak trafiłam na letnią limitowankę Me& My Ice Cream  w styczniu (Super-Pharm Wola Park w Warszawie). Nie mogłam się opanować i wzięłam kuleczki rozświetlające, są śliczne. Maska Maybelline była za 9.90 przy zakupach za 35 złotych, więc nie mogłam sobie odmówić jej w takim cenie. Może będzie fajna :)


Skończyłam swój micel, zaczęłam szukać tego nowego z Garniera i znalazłam, ale w cenie 20 złotych.Dlatego na razie sobie odpuściłam i wzięłam ten z Kolastyny do skóry wrażliwej i suchej. Szczypie kiedy dostanie się do oczu i kiedy zbyt długo dotykam nim oka podrażnia i szczypie. Napiszę o nim więcej. Kosztował około 7 złotych w Ross. Perfecta peeling do skóry wrażliwej kupiony w promocji z kartą Hebe za 1,20. Przyda się :)






Garnier Utra Doux odżywka z awokado i masłem karite, nie wiem czemu się tyle przy niej czaiłam. W końcu ją kupiłam i na razie nic nie mówię, bo nie chcę zapeszać :) Kosztowała około 8 złotych. Szampon Batiste, bardzo ładnie pachnie, jak perfumy. Kosztował około 17 złotych, ale jest tego wart. No i coś co jest u mnie zawsze, serum antycellulitowe z Eveline. Kosztowało 11 złotych w promocji.





Zachciało mi się nowego, większego wypełniacza. Dorzuciłam do niego nową gumeczkę z kokardką i jest pięknie. Glitter 9.90

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz