środa, 11 września 2013

Dwa ostatnio bardzo modne micele- Loreal i BeBeauty

Pogoda jest okropna. Dopiero początek września, a ja zamiast kolorowej zwiewnej sukienusi to siedzę zamulona w swetrze. Moja cała energia spada razem z deszczem po rynnie. Poczytałam książkę, posprzątałam, przeszłam kilka poziomów gry na komórce (Android powinien być zakazany) i w końcu zmusiłam się żeby wziąć mój zeszyt z recenzjami i coś wydukać.

Na szczęście będzie to dość miłe dukanie, bo o dwóch moich ostatnio ulubionych produktach, które stały się moimi odpowiednikami drogiej (cholernie) Biodermy. Mowa o płynach micelarnych z Loreal i BeBeauty. Ani o jednym, ani o drugim nie pisałam, może wspomniałam w ulubieńcach, ale oddzielny post się przyda taki recenzjo-porównawczy.


Zacznijmy od taniego jak barszcz, albo jeszcze tańszego micelka z Biedronki. Wszyscy o nim już słyszeli i pewnie jeszcze usłyszą, bo tak dobry produkt w tak niskiej cenie to zbrodnia! Pojemność 200ml za 5 złotych, to świetna okazja. Zwłaszcza, że produkt jest tym samym co droższy płyn z Tołpy. Płyn świetnie zmywa makijaż, nie podrażnia, nie wysusza, nie ściąga i nie robi lepkiej warstwy. Jedynym jego minusem jest butelka, która ma tak beznadziejny cypek (Tołpa ma taki sam). Ciągle coś się przez niego ulewa i produkt staje się mniej wydajny, bo strasznie dużo się go wydobywa na wacik. Zapach produktu jest bardzo delikatny. Początkowo zalatywał mi delikatnie, ale bardzo delikatnie bagnem, wiem, że to mało fajne, ale wiem dlaczego tak mi zalatuje to przez torf.


Polaxamer 184-subsancja myjąca
Disodium Coco..- delikatnie myjąca substancja, łagodzi działanie SLS
Propyle Glycol- substancja nawilżająca
Polysorbate 20- rozpuszcza i łączy ze sobą składniki
Panthenol- łagodzący, nawilżający, przyspiesza gojenie się naskórka
Peat Extrct- ekstrakt z torfu, działanie bakteriobójcze
Malva Sylvestris- ekstrakt z malwy dzikiej, działanie nawilżające, przeciwstarzeniowe
Sodium Chloride- wpływa na konsystencje i lepkość produktu
Disodium EDTA- zwiększa trwałość kosmetyku
Sodium Citric- zwiększa trwałość kosmetyku
Citric Acid- kwas cytrynowy, działanie złuszczające, rozjaśniające przebarwienia
Parfum- zapach
Mathylparaben- konserwant
Propylparaben- konserwant 
Methylisothiazolinone- konserwant


Drugi micel to Loreal Ideal Soft. Tu mamy już do czynienia z lepszym opakowanie. Porządne zamknięcie, ładniejsze i wygodniejsze. Podoba mi się to połączenie bieli z różem i delikatnymi napisami. Pojemność opakowania to 200ml, ale tu cena jest już trzy razy większa, no prawie cztery. W sumie prócz ceny i opakowania to ja nie widzę różnicy w działaniu. Produkt delikatnie pachnie, dobrze zmywa makijaż, ale jego wydajność jest już lepsza ze względu na zatyczkę. Płyn nie ściąga, nie podrażnia, nie szczypie i nie zostawia lepkiej warstewki. Skład produktu jest o wiele krótszy niż BeBeauty.


Hexyle Glycol - środek chemiczny, który nie jest dozwolony jako konserwant, ale dozwolony jest jako substancja zmiękczająca i utrzymująca wilgoć. Powoduje alergie.
Glycerin- nawilżające, transportujące substancje w  głąb skóry, konserwuje
Poloxamer 184- substancja myjąca
Disodium Coco..- substancja delikatnie myjąca, łagodzi SLS
Disodium EDTA- substancja przedłużająca trwałość kosmetyku
Polyaminopropyl biguanide- konserwant

Jak widać składy produktów bardzo się różnią, BeBeauty ma w sobie o wiele więcej substancji naturalnych, wyciągi z torfu, malwy, panthenol, a Loreal to sama chemia. Nie jestem znawcą, ale w każdej definicji składników była informacja 'substancja chemiczna'. Jak widać za większą cenę, ale krótszy skład nie dostajemy nic o wiele lepszego niż taniutki micel z BeBeauty. Ja przy nim zostanę, bo go lubię. Przeleję go tylko do lepszej butelki, albo do tej po Lorealu.

Jak wspomniałam wyżej działanie zmywające obu produktów jest takie samo. Pomazałam przed ramie eyelinerem z Essence, który ciężko schodzi ogólnie. Oto efekty zmazywania go tymi płynami micelarnymi.





Lewą krechę zmywałam płynem Loreal, a prawą BeBeauty. Jak widać zanikanie koloru jest takie samo. Oba płyny poradziły sobie identycznie. Najpierw zrolowały produkt, a później usunęły go całkowicie. Oczywiście skóra zabarwiła się na szaro, co mnie męczyło cały dzień, ale to już zasługa trwałości eyelinera z Essence. 


BeBeauty płyn micelarny

Plusy:
  • niepodrażania
  • nie piecze
  • jest delikatny
  • nie ściąga
  • nie zostawia warstwy 
  • ma specyficzny zapach, ale on mi bardzo pasuje
  • skład (ekstrakty)
  • pojemność
  • CENA!
  • zmywa makijaż niewodoodporny
 Minusy:
  •  zamknięcie przez które ciągle coś się wylewa
  • wydajność

Loreal Ideal Soft, płyn micelarny

Plusy:
  •  opakowanie
  •  pojemność
  •  zapach
  •  zamknięcie
  •  wydajność
  •  zmywa makijaż niewodoodporny
  •  nie podrażnia
  •  nie ściąga
  •  nie susza
  • nie zostawia warstwy
Minusy:
  • skład


 Który wybieracie i co polecacie? :*


 Pozdrawiam :)


1 komentarz:

  1. Mnie BeBeauty podrażnia i to całkiem mocno, zawsze jak odrobinka płynu dostanie się do mojego oka to już mam pieczenie zagwarantowane. No cóż, jednak pomimo tego super zmywa makijaż i narazie przy nim zostaję. ;)

    OdpowiedzUsuń