Tam dara dam!Oto drama dzisiejszego posta. Przez wszystkich zachwalany, innowacyjny i cudowny produkt. Jak dla mnie zwykły bubel. 'Nawilża', bo ma w składzie parafinę. Ostatnio na jednym z blogów widziałam porównanie tego produktu z innym zwykłym balsamem, który też ma parafinę i okazało się, że efekt jest ten sam. Czyli 15 złotych za 250ml to przesada, bo możemy znaleźć to samo w drogerii w cenie o wiele niższej.
Konsystencja produktu jest gęsta, biała jak mleko, ale do tej tuby w ogóle się nie sprawdza. Twardy plastik i śliskie ręce równa się produkt latający po całej łazience i butelka, która ciągle spada. Do tego ten zapach...Nie lubię i nie polubię. Pachnie klasycznym Nivea z metalowego słoiczka. Powinna być opcja dla tych, którzy nie lubią klasyki. Zapach utrzymuje się na skórze, co u mnie jest minusem. Produkt rozprowadza się bardzo łatwo i tak samo spłukuje. Ci di efektu nawilżenia to ja nie widzę żadnego. Skóra nie jest ściągnięta, ale po godzinie znowu czuję ściągnięcie. Po nocy mam tak wysuszone nogi, że mogę robić wzorki na skórze. Mam skórę bardzo suchą i muszę się zawsze smarować. Spodziewałam się, że uda mi się czasami pominąć ten krok, ale niestety jednak nie.
Nivea balsam pod prysznic do skóry suchej
Plusy:
-porządne opakowanie
-gęsta konsystencja
-sam pomysł na plus
-dostępność
-dobrze się nakłada i spłukuje
Minusy:
-parafina
-brak nawilżenia
-po czasie wysusza skórę
-zapach
-cena/wydajność/pojemność
-ciężko go wydobyć z opakowania
W Irlandii nie ma na niego szału a w Polsce jest na każdym blogu czy kanale YT - tym bardziej, że nie ma w nim nic ciekawego. Ale marketing musi być.
OdpowiedzUsuńja unikam parafiny i dlatego też nie wypróbowałam tego cudownego "innowacyjnego" produkty. Mi wystarczy jak się myję żelem dla dzieci bez slsów i już nie czuję tak bardzo przesuszenia ;)
OdpowiedzUsuń