Wczoraj wrzuciłam denko, to dzisiaj kilka nowości, które upolowałam w Biedronce. Zaskoczyło mnie, jakie fajne produkty pojawiły się w tym sklepie. Uwielbiam te wszystkie akcje, zawsze znajduję w nich coś fajnego! Przy okazji pojawiłam się tez w Naturze, bo była promocja -40% na produkty do demakijażu. Ja zawsze mam taki kosmetyk w swoich zasobach, dlatego kiedy mogłam kupić taniej nowości, które już za mną chodziły bardzo długo to pokusiłam się :)
Mam długie włosy, więc szampony i odżywki lecą u mnie jak woda. Zawsze staram się wyłapać tanie jakieś wielkie butle, żeby zaoszczędzić i poznać dobre, tanie produkty. Z firma Argan Professional spotkałam się po raz pierwszy. Wzięłam wersję do włosów zniszczonych, bo takie produkty mocniej nawilżają. Szampon i odżywka mają pojemności 400ml, kosztowały po 9.90 zł. Używam ich od kilku dni i sprawdzają się całkiem fajnie. Napiszę o ich więcej, bo to ciekawy i tani produkt.
Suchego szamponu Batiste nigdy dość, zwłaszcza w cenie 9.90 za butle. Lubię te produkty do unoszenia swoich cienkich, delikatnych włosów, które pod wpływem długości stają się mocno oklapnięte. Nie używam ich do odświeżania włosów jak są tłuste. Dla mnie tylko zwiększa objętości :)
Nigdy nie miałam produktu antycellulitowego z AA. Serum nie chłodzi i to mnie najbardziej cieszy. Może i te produkty wiele nie dają, ale kiedy się ćwiczy i obwód się zmniejsza, to taki produkt jest zbawienny. Skóra jest wtedy bardziej elastyczna i pomimo ubytku tkanki utrzymuje jędrność. Używam takich produktów i myślę, że jestem od nich uzależniona.
Tych tabletek w życiu nie używałam i pewnie nie użyję, bo nie mam pamięci, cierpliwości do takich spraw. Ale! Najważniejsza jest podróbka Tanglee Teezera. Chciałam kupować mniejszą wersję TT, żeby moc go nosić w kosmetyczce, a tu taka niespodzianka. Nie widzę większych różnic w użyciu. Zestaw kosztował około 15 złotych.
W Naturze wpadło mi kilka produktów do demakijażu. Płyn micelarny z Mixy dawno temu mnie kusił, później zapomniałam, a tu za około 11 złotych wielka pojemność, butelka z pompką. Użyłam go raz na próbę i nie mam zdania.
Nawet nie wiedziałam, że Loreal (12zł) ma taki kosmetyk jak Żel Micelarny do demakijażu oczu. Użyłam go raz i bardzo przyjemne 'pierwsze wrażanie'. Przede wszystkim konsystencja chłodna, nie lejąca. Ciężko, żeby dostała się do oczu. Zmywa całkiem nieźle. W tym tygodniu, będzie jego wielki test, bo zabieram go na wyjazd.
Lirene dwufazówka (8zł) jest w moim domu już tyle lat, że nawet nie wiem które to opakowanie. Najlepszy płyn tego typu, zmywa wszystko. Moja Mama go uwielbia, ja, moje kuzynki. Najlepszy. Oczywiście zostawia tłustą warstwę, ale nie jest ona uciążliwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz