Yves Rocher Moment de Bonheur (50ml/około 170 zł)
Piękne opakowanie, które ślicznie wygląda kiedy jest podświetlone. Zakrętka byłam plastikowa, więc nie było możliwość, żeby się potłukła (wielki plus). Skład tych perfum to róża, którą czuć najbardziej, cedr i paczula. Nie należą one do najlżejszych, ale są cudownie otulające i piękne. W ciągu dnia zmieniają się na delikatniejsze, ale dalej je czuć. Myślę, że kiedyś do nich powrócę.
Zastępca: Lidl Suddenly
Manhattan 2in1 Perfect Teint puder+podkład (cena około 25zł, kolor 15)
Opakowanie było bardzo fajne, dopóki nie rozpadł się zatrzask i produkt zaczął wtedy migracje. Formuła była bardziej treściwa niż zwykłego pudru w kamieniu, dlatego trzeba było uważać przy aplikacji, żeby nie zrobić sobie maski. Ja używałam go kiedy moja skóra była w dobrym stanie i nie potrzebowałam dodatkowej warstwy na twarzy. Sprawdzał się dobrze w letnim makijażu, kiedy moja skóra była już lekko opalona, bo było go widać na twarzy. Nie powrócę już do tego produktu, ponieważ nie potrzebuję tak silnego krycia.
Zatępca: Bourjois Healthy Mix
Receptury Babuszki Agafii kremz jonami srebra na dzień i na noc (40ml/17zł)
Opakowanie mniejsze niż standardowy krem, w bardzo miękkiej tubce, z której świetnie wyciskało się krem. Wersja na dzień, była lekka, delikatnie nawilżała i długo się wchłaniała. Wersja na noc miała prawie tak samo lekką konsystencję jak poprzednia. Wodnista, ciężko ją było wsmarować. Ogólnie, nie zauważyłam wielkiego odżywienia mojej skóry po tej kuracji jonami srebra. Nie wrócę do tych produktów i cieszę się, że się skończyły, bo były bardzo średnie.
Zastępca: Nivea MakeUpStarter i BioDermic krem na noc oliwkowy
Mój ulubiony krem, bardzo gęsty. Świetnie nawilża delikatne okolice pod oczami. Jest dość wydajny, ma fajne opakowanie, z którego nie schodzą napisy. Zużyłam już chyba 3 opakowania. Pomimo tego, ze jest on przeznaczony dla kobiet po 30stce krzywdy mi nie zrobił i pewnie do niego kiedyś wrócę.
Zastępca: jeszcze nie mam, ale podbieram Mamie krem z Avonu
Woda różana Natural Rose ( 200ml/ 20 zł)
Opakowanie najzwyklejsze na świecie. W pojemności 200ml i bardzo dobrze, że nie większe. Używałam jej jako toniku, po każdym myciu twarzy. Strasznie mnie skóra szczypała, była czerwona i piekła jak przy ognisku. Spodziewałam się, że będzie super działać na moją suchą skórę, ale niestety żadnego ukojenia. Nigdy więcej.
Zastępca: Płyn micelarny Lirene 20+ z tańczącymi drobinkami
Ziaja De-makijaż dwufazowy płyn do demakijażu (100ml/ około 7zł)
Masakra. Zmywanie tym produktem początkowo było super. Całkiem nieźle schodził tusz, eyeliner, cienie, a na drugi dzień czarne wory pod oczami. Nie dało się porządnie domyć oczu. Zostawiał tłustą powlokę, ale to robi każdy płyn dwufazowy. Niestety był bardzo mało wydajny. Nigdy więcej do niego nie wrócę.
Zastępca: Lirene dwufazowy płyn do demakijażuBeBeauty żel-peeling
Jest dla skóry tłustej i mieszanej, ale te delikatne drobinki nie podrażniały mojej cery. Sprawdzał się w nagłych przypadkach. Delikatnie złuszczał, nie podrażniał i nie przesuszał. Ściąga skórę, ale jest ona odświeżona i pozostaje uczucie czystości. Wrócę.
Zastepca: OrganicShop peeling enzymatyczny Mango
Ziaja maska nawilżająca zielona glinka (8ml/ 2zł)
Moja ulubiona maseczka nawilżająca. Zielony krem nie zastyga na twardą skałę, ale ciągle jest wilgotny, dzięki czemu nie ściąga dodatkowo skóry. Bardzo fajnie nawilża, wygładza suche skórki. Nie zapycha i nie podrażnia. Skóra jest po niej miękka i ukojona. Wrócę.
Ziaja maska regenerująca brązowa glinka (8ml/ 2zł)
Nie zauważyłam wielkiej regeneracji. Skóra po jej użyciu była nawilżona, ale nie aż tak jak po zielonej. Nie zastygała na twardo, ciągle była plastyczna. Nie podrażniała, nic mnie nie piekło. Dobry produkt. Nie będę do niej wracać, bo nie dawała wielkiego nawilżenie i nie prezentowała się zbyt zachęcająco ;p
Bielenda maseczka 2w1 kompres i maska awokado (2x7ml/około 3.50zł)
Maska była bardzo przyjemna, dobrze nawilżała, moja skóra ją ciągnęła do zera. Świetne. Kompres po minucie tak zaczął grzać moją twarz, że od razu go zmyłam i cały dzień chodziłam czerwona jak burak. Nie wrócę do tego produktu, ze względu na podrażnienia.
Lirene Anty-Stres (7ml/2zł)
Delikatna maseczka, bardzo wodnista. Dobrze się rozprowadzała i szybko wchłaniała. Fajny produkt. Nie dawała wielkiego nawilżenia, ale była świetna do nałożenia przed imprezą, żeby skóra była bardziej rozjaśniona. Jak kiedyś trafię to odkupię.
Avon szampon Ultimate Volume (250ml/ około 10zł)
Bardzo fajnie oczyszczał i mył włosy. Nie wywołał żadnych podrażnień. Miał delikatny zapach i odbijał lekko włosy u nasady. Ogólnie przyjemny, ale zwykły produkt. Jeśli będzie w dobrej cenie, a coś akurat będę zamawiać to go wezmę.
Zastępca: Szampon Argan Professional Biedronka
Avon odżywka Ultimate Volume (250 ml/ około 10zł)
Gęsta i treściwa konsystencja. Niestety nie odżywiała włosów jakoś szczególnie. Nadawała się do codziennego użytku, nie przesuszyła moich końcówek. Włosy początkowo były wygładzone, ale koło południa zaczynały się lekko puszyć. Pewnie dlatego, że jest to odżywka dodająca objętości. Nie wrócę do tego produktu, bo nie lubię puszka-okruszka.
Zastępca: Odżywka Argan Pofessional Biedronka
Alterra olejek papaja i migdał (150ml/ 18zł)
Mój ulubiony drogeryjny olejek. Pięknie pachnie, nawilża i odżywia. Używam go do wszystkiego, do masek, samodzielnie na twarz i włosy. Nie wiem które to już moje opakowanie. Na pewno do niego wrócę jak skończę moje półkilowe opakowanie oleju kokosowego.
Schwarzkopf Gliss Kur odżywka w sprayu z płynna keratyna (200ml/ 12zł)
Nie przepadam za tą odżywką. Nie nawilża włosów. Używam takich odżywek po każdym myciu w celu ułatwienia rozczesywania. Niestety tej muszę się ostro napsikać żeby zauważyć jakikolwiek efekt. Nie chciałam do niej wracać, ale niestety kupiłam ją ponownie, pomyliłam się. Zmęczę drugie opakowanie i kupie też tą odżywkę, ale w wersji złotej z olejkami.
Green Pharmacy jedwab do włosów z aloesem (30ml/ 10zł)
Najlepszy jedwab jaki kiedykolwiek miałam. Konsystencja nie była tak mocno tłusta jak innych jedwabi (np. Joanny). Na włosach rozprowadzał się bardzo równomiernie. Nie były tak sztucznie obklejone. Nie obciążał. Włosy po nim były miękkie i delikatne. Na pewno do niego wrócę.
Zastepca: Argan Oil
Receptury Babuszki Agafii Maska 20 minutowa Instensywna Regeneracja (200ml/ 15zł)
Szczerze powiem, że ten produkt był tak kiepski, że nawet nie pamiętam co w nim takiego było. Starczył na max 5 razy. Nie dawał żadnych nadzwyczajnych efektów. Nie powracam do tej maski.
Zastępca: Avon Planet Spa z owocami jagód
Pantene Aqua Light szampon i odżywka (s300ml/10zł, o 200ml/10zł)
Moje ulubione produkty. Moje włosy są po nich idealne. Miękkie, gładkie i cudownie pachnął. Zawsze powracam.
Bielenda masło do ciała Papaja (100ml/ 5zł)
Nawilżenie w porządku. Zapach był męczący i nie owocowy. Zalatywał mi jakimiś ziołami. Opakowanie bardzo mi pasowało, bo tylko 100 ml, więc świetne do zabrania na wyjazd. Konsystencja gęsta.Wolę wersję arbuzową. Mam nadzieję, że jeszcze na nie trafie.
Zastępca: Avon, Planet Spa masło z minerałami z Morza Martwego
Le Petit Marseillais żel pod prysznic Biała Brzoskwinia i Nektarynka (250ml/ 14zł)
Po tak drogim produkcie spodziewałam się zachwytów. Lekkie rozczarowanie odczuwam i niedosyt. Zapach świetny, orzeźwiający i apetyczny. Nie przesuszał skóry, mył, miał przyjemne opakowanie. Trochę za rzadka konsystencja. Najzwyklejszy w świecie żel.
Zastępca: TBS żel pod prysznic truskawkowy
Eveline Serum do biustu (150ml/ 15zł)
Lubię ten produkt. Nawilża, utrzymuje skórę w odpowiedniej sprężystości i jędrności. Polecam. Teraz od niego odpoczywam.
Zastępca: Ziaja MultiModeling
Avon peeling do stóp Wiśniowy (100ml/ 10zł)
Bardzo drobno zmielony peeling. Nie były to ostre drobinki. Nadawał się do codziennego stosowania. Stopy po regularnym stosowaniu były bardzo wygładzone i miękkie. Nie przesuszał skóry i nie podrażniał. Dodatkowo pięknie pachniał wiśniami. Jedyny minus to średnia wydajność.
Zastępca: Avon peeling do stóp Foot Works z solą morską
Rexona Invisible Pure (50ml/ 10zł)
Delikatny zapach. Dobrze zabezpieczał, ale długo się wchłaniał. Na szczęście nie zostawiał smug, zacieków na ubraniach. Przyzwoity.
Zastępca: Adidas
Gellette Satin Care zel do golenia skóra sucha (150ml/18zł)
Bardzo lubię te żele. Wszystkie działają tak samo, a ogrom rodzajów zapachowych nie zwala mi się nigdy zdecydować. Ten był lekko kwiatowy i delikatny. Nie pozostawał długo na skórze. Golenie szło wyśmienicie, jak po maśle ;p Nie zacinałam się i nie miałam podrażnień. Dodatkowo żel jest bardzo wydajny, bardziej niż pianka. Produkt nie najtańszy, ale bardzo dobry i warty.
Zastępca: Nivea pianka do golenia dla mężczyzn :
Veet krem do depilacji skóra sucha (200ml/15zł)
Uwielbiam te produkty, kiedy mam maksymalnego lenia, albo chcę wydepilować przedramiona. Nie podrażnia, dobrze rozpuszcza włoski. Niestety śmierdzi, jak to tego typu produkty. Trzymam go około 8 minut i po owłosieniu nie ma śladu. Efekt gładkiej skóry przedłuża się u mnie o około 2 dni, w lecie to i tak super.
Zastępca: krem Veet wersja niebieska
Może i w środku wakacji, ale dopiero teraz mam chwilę, żeby przedstawić minione produkty. Niektóre okazały się świetne, do innych nigdy już nie powrócę. Kilka nowości i kilka tradycyjnych w mojej kosmetyczce :)
Wspaniały blog, będę zaglądać tu częściej!
OdpowiedzUsuńZapraszam :)
Usuń