Witajcie po przerwie. Nie mogłam pisać, bo brak czasu i ogólnych chęci do życia przytłoczył mnie okropnie. Strasznie jestem zmęczona po tych maturach, a czeka mnie jeszcze następny tydzień. Postaram się w przyszłym tygodniu poświecić chwile i coś napisać, bo mam strasznie dużo zdjęć przygotowanych, a nie mam czasu żeby chociaż słówka napisać i zwyczajnie nie ma go tego głowy.
Zacznę od tematu łatwego i miłego, czyli od zakupów, których u mnie nie było ze 150 lat i jeszcze dłużej. :) Od razu mówię, że strasznie dużo rzeczy mi się uzbierało do pokazania, bo nie pisałam, ale kupowałam!
Zacznijmy od pielęgnacji ciała, bo tego jest najwięcej. Wiadomo, balsamików i innych pięknie pachnących masełek żałować sobie nie można :)
Mydełko z różą damasceńska, dostałam od babci jeszcze na zajączka, pięknie pachnie i nie mam serca go rozpakować ;c
Dzisiejsze buszowanie po Rossmannie. Kuleczka Nivea Invisible w promocji za około 8złotych, Eveline serum do biustu za 10złotych. Olejek do ciała migdał i papaja 18zlotych. Szukałam go w całym Olsztynie i dopiero dzisiaj znalazłam w miejscowości 90km oddalonej od Olsztyna. Strasznie porządany :)
Zestaw masełko i peeling z Paloma Spa. Bardzo owocowy zapach, przyjemny. Cena około 12 złotych sztuka.
Czas wakacji, odkrywania nóg, więc trzeba pozbywać się włosków coraz częściej. Eveline, krem do depilacji za 7zlotych. Zobaczymy czy pobije Veet.
Zapas do walki z cellulitem z biedronki. Świetna okazja, każda buteleczka za 12zlotych.
Farmona Tutti Frutti, mango i brzoskwinia. Bardzo przyjemna musowa konsystencja, a zapach dość intensywny, cena 12 złotych. Nivea w nowej butli 400ml, mleczko o zapachu pomarańczowo-kremowym, cena 13zlotych (promocja na wejście do Rossmana).
Zestaw kupiony wielkim fartem za 25 złotych w drogerii Stars. rzadko tam zachodzę, bo przeszkadza mi "śledzenie" klienta na każdym kroku. Zestaw zawiera dezodorant, szampon, balsam i żel do mycia ciała.
Żel po prysznic o przepięknym zapachu malin. To nie jest sztuczny zapach, jest bardzo zbliżony do prawdziwego, lekko kwaskowaty, uwielbiam :) Cena 14zlotych za 400ml.
Woda perfumowana Yves Rocher Comme une Evidence 50ml/145złotych. Opis producenta "Nuty roślinne kwiatów fiołka łączą się z promienną linią serca dzikich konwalii, aż wreszcie poczujesz zapach zmysłowego mchu." Niestety nie poczułam mchu, tylko lekki, dość długo utrzymujący się zapach kwiatów, który nie jest gryzący słodyczą.
Suddenly, Madame Glamour, czyli taniusi odpowiednik perfum Coco Chanel
Mademoiselle. Ja droższy odpowiednik mam, ale w 20ml odlewce i muszę przyznać, że zapachy są do siebie złudnie podobne, chociaż ten tutaj z Lidla utrzymuje się o wiele krócej, ale na szczęście to tylko17zlotych, a nie 350 :)
Skorzystałam z promocji jeden duży szampon 400ml za 12złotych, a do tego odżywka 200ml za 1zł. Uwielbiam tą odżywkę, jest suuuuper! I jeszcze szampon z Alterry, zawsze się przyda, bardzo lubię jego zapach. Kupiony w promocji za 7zlotych.
No i skusiłam się tez na kultowy już produkt czyli 3 minutowa maskę do włosów z Aussie. Koszt 30zlotych,, strasznie drogo, ale widziałam juz promocje :) Myślę, że na tej odżywce skończę, bo narazie mnie nie zachwyciła.
Delikatny, kremowy żel do mycia twarzy. Miejmy nadzieje, ze zmywa makijaż. 12zlotych. Kremik pod oczy, może jest dla starszych, ale te przynajmniej nawilżają, a te dla młodych dziewczyn robią mi wiór pod oczami, 15zlotych. Mus do twarzy, matujący. Już kiedyś go używałam i bylam bardzo zadowolona, cudowny zapach, około 18złotych.
Płyn micelarny z trzech herbat, 35zlotych, kupiłam w promocji. Maska z serii kosmetyków, które obecnie używam, pojawi się zbiorcza recenzja. Koszt około 20zlotych.
Osławiony i już wycofywany płyn micelarny z BeBeauty. 4.50zl Musze w poniedziałek iść po zapas :)
Podczas kupowania pięknego pudelka z sowa zauważyłam cały komplet pędzli z W7 i wzięłam jednego o numerku 03, kosztował 8zlotych. Do tego dorzuciłam paletkę metalicznych cieni z Meke-Up Academy, moje pierwsze spotkanie z tą firmą. Paletka nosi nazwę Go Getter i kosztuje 10zlotych.
Limitowanka z Catrice Candy Shock! Bardzo ciekawa. Wzięłam peeling do ust i kawiorek na paznokcie :)
Tusz do rzęs Maybelline Volum Express, najlepszy wodoodporny tusz na lato, kupiłam go za jakieś 12zlotych. Tusz Yves Rocher Volume Deploye cena około 35zlotych. Masełko z Revlonu przywiezione z Anglii, które dostałam na urodziny. Jestem w nim zakochana! Połyskująca szminka Yves Rocher w numerze chyba 01 z serii color nature. Pięknie się mieni i nie jest aż tak droga, 24zlote. Róż tej samej firmy. delikatny, matowy o nazwie 21 teint medium abricote, cena około 30zlotych. I ostatni kosmetyk kolorówkowy to krem BB z YR, regularna cena to około 50zlotych! ;0
I skusiłam się na brokat w czystej postaci, czyli lakier Rimmel Precious Stones w kolorze 001 Diamond Dust
I mój ulubieniec od tygodnia. Bidon-termos dla dzieci. Kupiony w Rossmannie za 16zlotych. Jest szczelny, lekki i poręczny. Jego pojemność to 600ml. Idealny na lato!
Mam nadzieję, że majóweczka minęła Wam świetnie i że matury były dla Was łatwe. Życzę wszystkim powodzenia i dobrego humoru! <3