środa, 15 maja 2013

Lancome Hypnose Drama. Dramatyczny?

Moje zdanie co do drogich kosmetyków jest twarde i nieugięte. Stwierdzam, że nie warto przepłacać i trzeba szukać dobrych ofert. Ja wyznaje tą filozofię podczas  kazdych zakupow i taka tez byla w przypadku tego kosmetyku. Czyli tuszu do rzes Lancome Hypnose Drama.



Cena jak na Lancome przystało 129złotych za 6.5ml kosmetyku. Tusz jest niewodoodporny i pogrubiający.
Od producenta: Hypnose Drama dzięki nowej, innowacyjnej formule zapewnia ekstremalne pogrubienie rzęs bez ich obciążania. Maskara wyposażona jest w dużą szczoteczkę o zaokrąglonych kształtach, która perfekcyjnie pokrywa tuszem każdą rzęsę od jej nasady aż po sam koniec, podkręca i dodaje objętości. Hypnose Drama sprawia, że nawet najcieńsze i najkrótsze rzęsy stają się gęste, uniesione i mają piękny, głęboki czarny kolor.


Kosmetyk jest zamknięty w bardzo ładnym, klasycznym opakowaniu. Na moich rzęsach (cienkich, długich i dość gęstych) dawał efekt trzech klusek. Stwierdzam, ze może jest za świeży. Po odleżeniu 2tygodni konsystencja dalej była taka sama. Osypywał się od samego początku do końca. Tworzył grudki, które ciężko było rozczesać ta szczoteczka.


Co do samej szczoteczki. Dziwny kształt przez który nie mogłam dotrzeć do niektórych rzęs, była dość duża, i nabierała gigantyczna ilość produktu, która strasznie się obklejała wokół rzęs.
Miałam problem ze zmyciem go zwykłym żelem, strasznie się maział podczas demakijażu (płyn micelarny z Biedronki). Trudno było nie ubrudzić całej powieki ;c


Plusem był czarny jak węgiel kolor. Więcej nie widzę, niestety.

Cieszę się, że nie wydałam na ten tusz tych 129złotych. Mi on nie podrasował, bo wszystko jest zależne od efektu jaki chcemy uzyskać i naszych rzęs, więc żeby mnie nikt nie zlinczował, bo to moja opinia ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz