wtorek, 4 marca 2014

Brazylijska pianka Lirene

W denku pojawiła się pianka Lirene. Nie byłam zadowolona z tego produktu, bo trochę mnie skrzywdził ;c Zacznijmy od początku. Kiedy w blogowej strefie pojawiły się paczki od Ireny Eris właśnie z nowymi produktami z serii dla 20letniej skóry od razu wpadła mi w oko ona!


Pianka w kolorowym opakowaniu, która od razu przykuwa uwagę i wyglądem i konsystencją. Zwarta, ładnie pachnąca pianeczka, która nie rozpuszcza się na dłoni i świetnie radzi sobie z myciem twarzy i demakijażem. Produkt, który wydawał się być średnio wydajny okazał się całkiem długi w używaniu. 125ml produktu w cenie około 15 złotych starczyłoby na mycie twarzy przez około 2 miesiące. Dlaczego nie starczyło?


Pianeczka pięknie pachnąca i zabawna tak przesuszyła moją suchą skórę, że po trzech tygodniach darowałam sobie jej używanie i wykończyłam pod prysznicem. Skóra po zmyciu specyfiku była tak ściągnięta, że aż szczypała. Początkowo nie zwracałam na to wielkiej uwagi, bo sucha skóra jest bardzo wybredna. Niestety, po ponad tygodniu zaczął mi odpadać nos i policzki. Odstawiłam produkt i wróciłam do BeBeauty żelo-kremu. Przy nim już zostanę, bo nic mi nie robi. Szkoda, że producent nie napisał na opakowaniu dla jakiego rodzaju skóry jest dedykowany produkt. Na wizażu mamy opis producenta, w który są obietnice 'nawilżenia' i 'regulacji wydzielania serum'. Nie zauważyłam, ani jednego, ani drugiego.


Lirene Dermoprogram Youngy 20+ Pianka myjąca do twarzy i oczu

Plusy:

  • zapach- lekko kwiatowy
  • opakowanie - nic się nie zepsuło
  • konsystencja pianki
  • lekkość produktu
  • dobre oczyszczanie twarz
Minusy:
  • ściąga skórę
  • przesusza
  • nie jest dla skóry suchej (brak informacji dla jakiej)

Pozdrawiam :)

1 komentarz:

  1. Takiej pianki w zasadzie jeszcze nie miałam i z czystej ciekawości chciałabym wypróbować.

    OdpowiedzUsuń