Eveline przyszło z nową odsłoną swojej wersji Argan Oil dla skóry suchej. Jak zwykłe 3w1, ich ulubiony 'chwyt',który działa. 300 ml butla, z pompką chowa w sobie delikatnie kremowe mleczko. Jest ono rzadkie, ale nie spływa z ciała, jest łatwiej je rozsmarować i spłukać.
Dodatkowo piękny, lekko orientalny zapach perfum. Cudowny. Utrzymuje się na skórze bardzo długo. Kiedy używam go rano, później tylko delikatnie spryskuję ciało mgiełką, żeby zapachy nie wymieszały się i nie drażniły. Wszystkie ręczniki pachnął tą wonią.
Produkt nawilża, ale nie tak intensywnie jak gęste masło do ciała. Jeśli stosujemy go codziennie nie mamy problemu z suchością. Skóra po użyciu jest miękka, gładka,ale nie naoliwiona parafiną (jak po Nivea). Używam tylko tego balsamu od miesiąca i zostało mi go już niewiele.
Polecam wszystkim, którzy nie mają czasu na balsamowanie, zwłaszcza na nadchodzące lato myślę, że ten produkt sprawdzi się rewelacyjnie, bo się nie klei, wchłania i dziękuję, jestem nawilżona. O!
Pozdrawiam :)
Trochę się boję że przy mojej suchej skórze byłby za słaby :)
OdpowiedzUsuńJa mam suchą skórę i jak uzywam regularnie to nie mam problemu z suchymi miejscami. Pozdrawiam :)
Usuń