Moja pielęgnacja włosów to temat rzeka. Bardzo lubię dopieszczać moje kosmyki. Nie męczę ich suszarką, prostownica, lokówką. No może raz w miesiącu na jakieś większe wyjście chce z nimi coś zrobić, ale oczywiście później idzie maska, olej i inne produkty odbudowujące. Niestety włosy muszę myc codziennie i czeszę je po myciu, chociaż wiem, że nie powinnam. Dlatego z pomocą przychodzą mi odżywki w sprayu.
O produktach Gliss Kur kilka razy już było na blogu. Na moich włosach sprawdzają się bardzo dobrze i tak też było tym razem.
Opakowanie to butelka 200 ml z najlepszym jaki miałam atomizerem. Cudownie rozpryskuje się na włosach. Cena odżywki to okolice 10-15 złotych. Przy codziennym używaniu wystarczyła mi na około 3-4 tygodnie.
Produkt zawiera olejki, dlatego jego formuła jest tłustawa i dwufazowa. Zapach jest lekko orientalny, ale nie nachalny i nie duszący. Delikatnie czuć go w ciągu dnia.
Produkt nie obciąża włosów. Bardzo je wygładza i nabłyszcza. Moje włosy o umyciu najczęściej są poplątane i spryskane tą odżywką cudownie się rozczesują. Nie mam żadnych kołtunów i powyrywanych włosów.
Bardzo lubię tą odżywkę i myślę, że jeszcze do niej wrócę, bo nie miałam już dawno produktu, który sprawia że moje włosy są jak jedwab, lśniące, mocne i lejące. Uwielbiam!
Pozdrwiam :)
właśnie kończę ten sprej i go uwielbiam zresztą pozostałe warianty też bardzo lubię i zawsze jak kupuję ten sprej to zmieniam serie Gliss Kura :)
OdpowiedzUsuńJa dlugo uzywałam Pantene, ale ten pobił wszystkie inne!
UsuńNiedawno kupiłam "psikacz" z Gliss Kura, tylko inny wariant i muszę przyznać, że faktycznie jest świetny! Ułatwia rozczesywanie i dzięki niemu nie wyrywam ani nie łamię sobie włosów przy czesaniu, jak wcześniej. No, może nadal, ale w mniejszym stopniu, a to już coś. ;)
OdpowiedzUsuńTeż myślę nad innymi rodzajami. Który polecasz?
UsuńDawno nie miałam już żadnej z tych odżywek, mam ochotę na wrócenie do nich i na pewno przy najbliższej promocji wpadnie do mojego koszyka.
OdpowiedzUsuń