czwartek, 5 czerwca 2014

Powracam z zakupami :)

Nie było mnie długo, bo około 2 tygodni, ale niestety nie miałam na tule czasu, żeby codziennie coś wyskrobać. Jak już coś chciałam to zapomniałam, a później to i tam tam to i tak wyszło. Wybaczcie.

Dzisiaj pokażę Wam, jakie zakupy poczyniłam, na ostatnich dniach promocji w Rossmannie, co prawda niektórych rzeczy już używam, więc od razu coś o nich napiszę. Pojawią się zdobycze z Natury, Avonu i trochę z internetu.


Ze strony Triny.pl , jak widać większość z Receptur Babuszki Agafii. Poczyniłam dwa wielkie produkty do włosów. Szampon i balsam na kwiatowym propolisie, które maja nadawać włosom objętości. Obie butle maja pojemność 600 ml. Taki zestaw kosztuje około 30 złotych link. Mają bardzo delikatny zapach, który subtelnie utrzymuje się na włosach. Pozostają lekkie, ładnie się układają i wydaje się ich więcej. Bardzo fajny zestaw do codziennego stosowania.

20 minutowa maska/kompres do włosów Intensywna Regeneracja. Pojemność standardowe 200 ml, a cena to okolice 15 złotych. Niestety już nie mogłam jej znaleźć na triny. Produktu jeszcze nie używałam, myślę że w tym tygodniu będzie jej debiut :)

Masło do ciała pomarańczowe. Wielkie 300 ml pudełko, którego zawartość jest pozbawiona zapachu. Po przytknięciu nosa czuć jakąś słonawą woń, ale nic poza tym. Właściwości nawilżające są za to świetne. Koszt to okolice 15 złotych,

Sprawca całego zamówienia, czyli maska z efektem laminowania z Love2Mix. Nie należy ona do najtańszych, bo kosztuje 27 złotych za 200 ml, ale po pierwszym użyciu, jestem szczerze uradowana jej efektem. Włosy jak nie moje :)


W Naturze najarałam się strasznie na cienie Pierre Rene, które na testerach spisywały się chyba lepiej niż w opakowaniach. Mam nadzieję, że to tylko górna warstwa jest tak delikatna i mocno pyląca. Kosztowały około 4,50 na promocji -40%

Skończyłam w końcu swoją bazę z Essence, która była świetna i którą polecam z całego serca. Miałam ją około roku i po prostu mi się znudziła. Dlatego kupiłam Perfect Skin z Bell i sprawdza się trochę słabiej niż ta z Essence. Wydaje mi się, że szybko ją skończę, bo ma bardzo delikatną fakturę, musu i nabiera się jej trochę za dużo, a nie chce wpychać z powrotem resztek z palca.


W kategorii oczy w Rossmannie trochę poszalałam. Stwierdzam, że tusze to najbardziej lubiany przeze mnie kosmetyk kolorowy. Do kompletu z moim Color Tattoo nr 35 dokupiłam nr 40 Permanent Taupe (13zł) Bardzo fajny kolor, który nadaje się do każdego makijażu jako baza. Nie będę używać go do brwi, bo jako blondynka, będę wyglądać średnio, z ciemną oprawą.

Mybelline Volume Express Turbo Boost (16zł) to tusz dla mojej Mamy. Jej ulubiony od wielu lat. 

Loreal Volume Milion Lashes (32zł) tusz do którego przygotowywałam się bardzo długi czas, ale cena 60 złotych, nigdy mnie nie zachęcała. 

Colossala nie będę już nikomu przedstawiać. Najlepszy tusz jaki kiedykolwiek używałam. Wersja wodoodporna, będzie idealna na lato.

Zachwalany Wibo Growing Lashes (5zł), użyłam dwa razy i bez szału. Czekam aż podeschnie, może coś z niego będzie.

Wibo eyeliner woodporny (4zł). Ma bardzo precyzyjny aplikator i czarny kolor. Ceny podane na oko :)


Olej kokosowy. Zacznę go używać jak wykorzystam wszystkie olejki. Mam nadzieje, ze sprawdzi się przy opalaniu. za słój 500 ml zapłaciłam około 15 złotych.


Kilka zapachów w zamówieniu z Avon. Only Imagine.. ma piękne opakowanie. Flakon jest w kolorze cieniowanego fioletu, a 'spódniczka' na zakrętce wygląda ślicznie. Zapach jest lekki, nie ma w nim orientalnych nut, więc nada się na letnie dni. Nuty: zielone jabłko, kwiat peonii, miękkie piżmo

Fleur jest bardziej kobiecym i słodszym zapachem. Jego flakon przypomina kształt żeńskiego ciała. Nuty:owoc passiflory, płatki róży, niebieski irys

Love to lekki, dziewczęcy zapach, w klasycznym flakonie. Jest słodki, ale dalej świeży i rześki. 
nuta głowy: pomarańcza, soczyste owoce, kwiat jabłoni
nuta serca: konwalia, płatki róży, jaśmin
nuta bazy: białe drewno, wanilia, piżmo



Kto nie przechodził przez serię Avon Naturals? Jak zobaczyłam zestaw (mgiełka, balsam i żel pod prysznic) o zapachu kwiatu wiśni, od razu pomyślałam o dniu Matki. Cena zestawu to 12 złotych.

Dla siebie wzięłam mgiełkę mango i granat i świetnie sprawdza się w upalne dni w torebce. Odświeża, a zapach nie jest aż tak intensywny i słodki. Teraz zmieniono opakowania i mają po 100 ml. Kosztowała około 7 złotych.



Planet Spa to moim zdaniem najlepsza seria kosmetyków Avon. Masło do ciała z minerałami z Morza Martwego świetnie nawilża i jest w plastikowym słoiku (jak po ogórkach). Kiedyś je już używałam, a jak zobaczyłam ofertę 19,99 to musiałam je wziąć

Maska do włosów Nawilżenie i wzmocnienie z wyciągiem z kwiatów frangipani (?) i trawy cytrynowej. Jeszcze jej nie otwierałam, ale mam nadzieje, ze będzie pięknie pachniała :) 

Dwie maseczki jedna nawilżająca (zielona) oliwkowa, druga oczyszczająca z glinka. Każda kosztowała 9,90. Kiedyś bardzo lubiłam tą z glinką szara, zobaczymy jak te się sprawdzą. 



O sprayu fixującym słyszałam bardzo dużo. Czasami były to opinie pochlebne, albo karcące. Mam nadzieję, że na mojej suchej skórze sprawdzi się dobrze. Cena to 18 złotych za 125 ml. Używałam go dopiero dwa razy i przyznam, że ma świetny aplikator i nie ściąga mojej skóry. 

Puder prasowany Ideal Flawless pamiętam jeszcze z dziecinnych lat. Także był prezentem dla mojej mamy, bo używa go już wiele lat. Próbowała innych, ale żaden nie spisywał się na jej twarzy tak dobrze jak ten. 

7 komentarzy:

  1. niezłe zakupy :) ja też kupiłam kilka cieni Pierre Rene w Naturze, ale moje są od razu bardzo miękkie i ślicznie wyglądają na oku :) oj i sporo masz tego oleju kokosowego! ja bym tego nie zużyła przez rok :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no ja mam nadzieję, że też się polepszą, muszęnad nimi popracować :) ja pewnie tez :)

      Usuń
  2. Olej kokosowy - rewelacja :) A ten spray do utrwalenia makijażu z Avonu - hmm ja mam mieszane uczucia :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no właśnie ja jeszcze nie mam w ogóle zdania, muszę go więcej poużywać :)

      Usuń
  3. Maseczkę oczyszczającą z Planet Spa uwielbiam, u mnie sprawdza się świetnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że te maseczki ogólnie są bardzo fajne :)

      Usuń