czwartek, 19 czerwca 2014

denko cz.3 włosy i ciało

Kolejny odcinek denka u mnie. W rytmie zespoły Hey można pisać całą noc. Uwielbiam taka muzykę i zużyte opakowania :)


Avon Senses Winter Cocoon. Gęsty, kremowy żel, o lekkim i otulającym zapachu. Lubiłam go w chłodniejsze, ale już letnie dni

Avon Senses Recharge. Wersja orzeźwiająca, czuć pomarańczę. Świetny rano, kiedy się śpi pod prysznicem ;p

Isana o zapachu porzeczki. Nie przesuszał, pachniał całkiem nieźle, ale ja nie jestem fanką żeli z Isany. Pomimo,że są tanie, nie mogę się do nich przekonać.

Facelle żel do higieny intymnej. W ogóle się u mnie nie sprawdził. Na włosach nic  nie robił. Strefy intymne czasami szczypały. Nie dla mnie.

Original Source Mango i Makadamia. Mój ulubiony żel. Najukochańszy!


Eveline Argan Oil balsam pod prysznic. Uwielbiam ten produkt. Ma świetny zapach,  kobiecych perfum. Nawilża skórę. Muszę go odkupić, bo nie zostawia tłustej warstwy i świetnie się sprawdzi po porannym prysznicu zamiast klasycznego balsamu.

ZróbSobieKrem.pl peeling z nasion maliny. Nie lubiłam tego produktu. Jak używałam go po prostu z opakowania to połowa spadała mi z ciała. Mieszałam go z żelem pod prysznic i zużyłam. Bez szału jeśli chodzi o ścieranie. Mało wydajny. Nie odkupię, wolę kawowy.

Bio-Oil. Zużyłam połowę, bo tyle odziedziczyłam po mamie. Wtarłam go w piersi. Nie zrobił nic. Lekko nawilżył skórę. Na pewno jest bardzo wydajny. Nie będę go kupować, bo nie mam świeżych rozstępów. Moja Mamę podrażnił, skóra była zaczerwieniona i swędziała.

Etiaxil antyperspirant. Nie wiem, które to już opakowanie. Cały czas jest w mojej kosmetyczce. Działa na mnie, nic mi się złego nie dzieje. Dzięki niemu czuję się pewnie i świeżo przez cały dzień. Mam już drugie opakowanie.


Farmona Szarlotka z bitą śmietana masełko do ciała. Cudowny zapach, świetne nawilżenie. Na pewno do niego wrócę kiedy będzie chłodniej, bo jednak aromat był bardzo intensywnie. Baaaardzo dobry produkt. Porównywalny do maseł TBS.

Bielenda masło do ciała Arbuz. Zakupione w Biedronce za 5 złotych. Mała pojemność (100ml), która idealnie sprawdziła się w moich majowych podróżach. Zapach nie sztuczny, nie duszący. Delikatny. Dobre nawilżenie. Odkupiłam.

Babuszka Agafia masło do ciała Energetyczna Pomarańcza. Zapach żaden praktycznie. Konsystencja była gęsta, ale dobrze się rozsmarowywała. Wchłaniało się opornie i rano można było czuć nawilżająca warstewkę. Nie odkupię go, bo męczyło mnie jego używanie. Nie pachniało, a pojemność gigantyczna (300ml).


Tołpa wyszczuplający krem-żel antycellulitowy. Bardzo polubiłam się z tym produktem. Szybko się wchłaniał, był konsystencji żelu. Był niewyczuwalny na skórze i mogłam spokojnie nakładać balsam. Fajnie ujędrniał skórę. Mam nadzieje ze coś pomógł. Oczywiście ćwiczę, on był tylko pomocnikiem. Jeżeli go odnajdę w drogerii to odkupię. Na razie nie było mi dane, rozchwytywany produkt.

AA odżywczy balsam Malina. Świetnie nawilżał. Miał bardzo gęstą konsystencję, dlatego został wydłubany łyżeczka i przełożony do innego pojemnika. Delikatny zapach i szybkie wchłanianie. Polecam na dzień. Może odkupie kakaowy.


Babuszka Agafia szampon i odżywka na kwiatowym propolisie. Produkty wielkie, bo 600ml, ale zużywały się szybko. Szampon mało się pienił, więc dawałam coraz więcej i więcej. Balsam mało nawilżał, więc proces ten sam. Delikatne produkty do codziennego używania. Bardzo słabo pachniały na włosach i ciężko było rozczesać kłacze ;p Nie odkupię.

Timotei  Lsniący blask szampon i odżywka. Całkiem fajne produkty. Ładnie pachniały. Ne robiły na włosach efektu WOW,  ale nie wyglądałam jak ze szczotą. Kupię, jak nie będzie niczego innego ;p


Pantene odżywka Większa Objętość. Lubię produkty tej firmy, ale ta odżywka nie robiła nic. Włosy pozostawały po niej strasznie szorstkie i matowe. Nie wracam.

Garnier UltraDoux awokado i masło karite. Dla mnie to bubel. Bardzo niewydajne, na moich włosach nie robi nic. Nie odkupię.

Avon Naturals 2w1 mango i imbir. Super produkt. Zazwyczaj szampon i odżywka w jednym to badziew a tutaj wielkie zaskoczenie. Świetnie umyte włosy, a do tego miękkie i da się je rozczesać. Na dodatek świetnie pachniał. Powrócę.

Alterra szampon papaja i bambus. Moje ente opakowanie. Mój ulubiony szampon. Trochę mało wydajny, ale i tak go uwielbiam. Jest delikatny i tani. Powrócę.


Ziaja masło kakaowe maska do włosów. Niby miała wygładzać, a ja nigdy nie miałam takiego mega suchego puchu. W ogóle się nie sprawdziła, a efekty na włosach były masakryczne. Nigdy więcej.

Pantene odżywka w piance. Nie rozumiem tego produktu. Nie nawilżała moich włosów, tylko je sklejała. Nakładałam na mokre na suche nic. Sprawdza się u dziewczyn z kręconymi włosami (oddałam mojej współlokatorce).

Argan Oil Elixir. Olejek do włosów. Opakowanie nieprzemyślane, bo buteleczka malutka, a otwór wielki. Trzeba bardzo uważać, przy wylewaniu. Wygładzał końcówki, bez większego odżywienia. Całkiem niezły produkt.

L'biotica Biovax olejek do włosów. Moje odkrycie roku. Cudowny zapach, działanie i bardzo wydajny. Uwielbiam go i odkupię jak zużyję wszystko co mam w zapasach.


Toni&Guy woda morska. Bardzo nie podobał mi się efekt jaki ten produkt daje. Suchy hełm to nie dla mnie. Spsikiwałam nim włosy jak robiłam loki, wtedy były bardziej sztywne i łatwiej się układały. Miałam go bardzo długo i nie będę mieć nigdy więcej.

Delia Cameo płukanka fioletowa. Nie zauważyłam żadnych efektów, prócz brudnej wanny i różowej skóry głowy. Nie odkupię.

Syoss pianka do włosów Volume. Nakładana na mokre włosy u nasady lekko je unosiła, ale na krotko. Niestety. Całkiem nieźle trzymała loki. Miała ładny zapach, dobry aplikator i to male opakowanie było całkiem wydajne. Polecam.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz