Odwiedziłam naszą poczciwą Biedronkę, a w niej promocja na lody! I w ten sposób wpadły mi w ręce przepyszne sorbety. Prawdziwy smak owoców w małych opakowaniach. Kosztują około 5złotych
pod nimi możecie zobaczyć bardzo pojemną fioletową saszetkę, która świetnie przydała mi się kiedy byłam pod namiotem u koleżanki. Kosztowała 10 złotych, a wygląda jak jakaś markowa. Świetnie wykonana.
No i coś pięknego, czyli małe żelazko turystyczne. Przyda się na studiach. Ma nawet mały pojemniczek na wodę. Kosztowało 25złotych, a grzeje i działa świetnie. Już wypróbowałam :)
Moje pierwsze zakupy w Bath and BodyWorks. Nie dziwię się, że wszyscy tak kochają ten sklep. Piękny wystrój i zapach, który czuć z daleka. Skusiłam się na dwa żele do rąk Chekky Berry (z babeczką w okularach) i Island Nectar. Płacimy za nie po 8złotych, co jest bardzo korzystną ceną. Mają pojemność 29ml i piękne zapachy. Do tego dokupiłam pokrowiec w kształcie słonika, jestem zauroczona jaki on słodki. Kosztował 20 złotych. Skończył mi się kalendarz, który był moją prawą ręką, więc zainwestowałam w większy i śliczniejszy model :) Zakupiony w Empiku za 27 złotych.
Jajko EOS o zapachu i smaku mięty to całkowita nowość u mnie. Potrzebowałam czegoś co będzie w sztyfcie, czego będę mogła użyć wszędzie, zachęcona pozytywną opinia Karoliny ze Stylizacji na YT, skusiłam się na to maleństwo. Jest świetne. Kupione na allegro za 30 złotych.
To tyle jak na razie, nie zamierzam w tym miesiącu szaleć z zakupami, bo zbieram na nowy komputer, który przyda mi się na studiach. Nawet nie myślałam, że będę musiała się tak nalatać z tymi urzędowymi sprawami, ale mam nadzieję, że wszystko jest już na dobrej drodze i w końcu będę mogła spokojnie zacząć od października.
Myślę, że jeszcze będzie jeden post z zakupami, ale bardziej tymi, które dorwę w Biedronce, bo widziałam nową gazetkę i wszystko mnie kusi. Gazetka.
Pozdrawiam. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz