środa, 24 lipca 2013

Bubel z Lirene

Bubli na polskim rynku nie brakuje. Oto móje ostatnie rozczarowanie. Lirene matujący kremowy mus dla skóry 20+. Można go stosować na dzień i na noc, ma SPF 15.


Pani Eris obiecuje : Matowa, nie błyszcząca się przez cały dzień cera - klasyka w urodzie - jest możliwa dzięki gąbeczkom pochłaniającym nadmiar sebum. Słodki daktyl, soczyste jabłko i delikatne perełki olejku bawełnianego tworzą oryginalną kompozycję, otaczając Twoją twarz naturalną świeżością i blaskiem, pozostawiając ją nawilżoną i gładką. Odpowiedni dla cery tłustej, mieszanej lub normalnej. 


I na obietnicach się kończy. Produkt jest musem o pięknym zapachu, który nie nawilża w ogóle i słabo się wchłania. Pod makijaż się średnio nadaje, ponieważ tworzy taką warstwę na skórze. Stosowanie jest przyjene, ale efektów nie widać. Moja skóra jest sucha, ale w lecie przetłuszcza się mocniej. Jestrem już pod koniec opakowania, a skóra dalej się świeci kiedy mam makijaż. Jeżli u mnie sobie nie radzi, to co dopiero z mocniejszymi problemami? 

Koszt produktu to około 20 złotych za 50 ml, dostajemy fajny słoiczek z którego schodzi każdy napis i w środku jest przyjemny musik i na tym kończy się bajka. Nie polecam, lepiej dopłacic 10złotych i kupić coś o lepszym działaniu. Jeśli się u kogoś sprawdził to proszę radę jak go używać.

Pozdrawiam :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz