Moje kosmetyczne zbiory żyly o tej pory w kuferkach, opkowaniach, pudełkasz, szufladach itd, wszystko to było związane z tym, że w domu nie mieszkałam, więc nie bardzo miałam możliwość trzymania wszystkiego razem. Teraz mam najdłużesz waakcje świata, chyba że będę bezrobotna, więc zakupiłam nową komódkę na wszystko i w końcu mam 'porządek'.
Komódka jest z nielakierowanego drewna, jeszcze muszę coś z nią wymyślić i wtedy pokażę Wam jak ją ozdobię/pomaluję. Chociaż taka surowa tez jest całkiem ładna. Ma 6 szufladek, bardzo pojemna, wszystko mi się zmieściło. Kupiona na allegro za cenę 39,99 plus przesyłka.
Od góry w pierwszej szufladce żyją moje pomadki, błyszczyki i cała reszta produktów do ust.
Środkowa szyfladka to działka twarzy, czyli pudry, rozświetlacze, bronzery, róże, korektory.
W ostatniej szufladce jest maskara, cienie w paletkach i kremie, baza, duraline, i eyeliner z Essence.
Drugi poziom i większa szuflada, która mieści duże palety, podkłady, bazę z Kobo.
Duża szufladka pod hasłem 'Mydło i powidło' czyli wszystko co gdzieś leży,a mi się przydaje. Nożyczki, henna, maszynka, waciki, gumeczki spineczka, blablabla
I coś co mnie przeraziło. Moje lakiery zajeły prawie całą, największą szufladę.
Strasznie jestem zadowolona z tej szafeczki, bo jak widać wszystko się do niej zmieściło i nie muszę szukać po całej chacie odżywki do paznokci czy czegoś. Jest wiele rodzai, rozmiarów tych komódek, wystarczy poszukać.
Pozdrawiam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz