piątek, 26 lipca 2013

Księżniczkowe paznokietki :) +prywatka

Kolejna odsłona lakierowa. Dzisiaj o Rimmelu 60 sekund, czyli moich ulubionych lakierach. Szybko schnął, są trwałe i mają całkiem niezłą gamę kolorystyczną. Po wyrzuceniu swojego czerwonego lakieru z tej serii poczułam nie dosyt i kupiłam mleczno różowy odcień w numerku 200 Princess Pink. Nazwa świetnie dobrana :)









Plusy:
-twałość (około 3 dni bez topu)
-szybko schnie (nie 60 sekund, ale około 3 minuty)
-kolor :)
-wygodny, pół okrągły pędzelek
-cena i pojemność (7ml za 9.99)

Minus:
-od połowy opakowania jest już takim glutem, że ciężko go używać. 

Muszę zacząć robić takie małe podsumowania jak wyżej na końcu każdego postu, bo wiem po sobie, że wtedy jest łatwiej ogarnąć każdą notkę i w końcu z tej całej paplaniny wyciąga się jakieś wnioski. 
Postów ostatnio trochę dużo, bo mam duże zaległości. Pełno zdjęć porobione, a teraz jak mam pracę (dorosła!) to ciężko mi znaleźć czas. Pilnuję 7letniej kuzynki, która ma tyle energii co cały pułk wojskowy, więc możecie sobie wyobrazić jaki ona daje wycisk.

2 komentarze:

  1. Lubię te lakiery rimmela, teraz podobno jest promocja w rossmannie i są po 4,99, więc koniecznie musze coś wybrać:)

    OdpowiedzUsuń
  2. dzieki za info, też coś kupię :)

    OdpowiedzUsuń